Nietrafne, niesmaczne, nie na temat. Co dalej?

Wyluzuj. Wyluzujesz, to wiesz, co masz zrobić.

Punkt 7-dmy regulaminu :)
W ogóle polecam regulamin.

Tłumaczyć dowcip milicjantowi to JEST dowcip.

Tutaj "nie na temat" jest oczywistością, chyba że Autora podmieniono. Tytuł jest o horsach i maxie sztyrlicu, a treść jest o bzidkim Osiejuku i o banie, na jaki nadział się Autor.

Bardziej rozbieżną ("nie na temat") treść i tytuł trudno sobie wyobrazić. Kończę, dowcipów się nie tłumaczy - chyba, że opowiadamy sam w sobie taki zakręcony dowcip, tego nie chcę. Poważnie piszę. Dyskrepancja większa być nie może, jak tutaj. Celowo przez Autora G.O. wprowadzona.

Opisałbym rozczarowanie, jakie tu spotkałem, ale po co. Traciłbym tylko czas. Dowcipnisiom polecę powrót do życia. Linkuję:

https://bgoczynski.wordpress.com/2008/01/30/polski-wymiar-sprawiedliwosci-przestepcza-organizacja-psychopatow/#more-1425

Krótszy link do bloga, którego autor nie ma skłonności do dowcipasków. Przeciwnie, jest poważny. Co lubię.

Tutaj:

https://bgoczynski.wordpress.com

Godny Ojcze, wiem że było przykro i zabolało, ale rozstrzasając ten fakt zbyt długo, możesz niepostrzeżenie wejść na drogę Szalonego Konia. Po prostu tak już jest, trzeba sobie znaleźć krąg e-znajomych z podobnym hobby, nadający na tych samych falach. 

A poza tym, wszystko bzdury, nos do góry.

Dziękuję z całego serca za troskę o moje samopoczucie i wybór dalszej drogi. Obawiam się jednak, że o wiele bardziej zagrożonym pójściem drogą Szalonego Konia jest lubiany i szanowany przez nas oboje, Kszysztof.

Nie to jest jednak przedmiotem największej mojej troski, lecz bezkrytyczne przyzwolenie większości internautów dla wybranych indywidualności na trollowanie metodami i narzędziami administracyjnymi, przynależnymi do instrumentarium, powszechnie znienawidzonej przecież, tzw brutalnej cenzury.

Słowo "idiota" było kiedyś terminem medycznym, ale obecnie jest już podobno przestarzałe i używane tylko przez ludzi mających życzenie kogoś obrazić. Zakładam, że pan parasolnikow używa tego słowa w znaczeniu medycznym i właśnie postawił diagnozę...

Skoro tak to metoda żeby "idiotę sponiewierać, skopać i wykluczyć" jest nieskuteczna w leczeniu chorego. Natomiast bardzo skuteczn jest w dowartościowaniu się, rozgrzeszaniu się i szpachlowaniu deficytów kopiącego (mającego władzę).

tak :)

i z książki "vademecum cenzora"

Masz coś rozsądnego przeciwko stosowaniu cenzury?

A Ty poważnie pytasz czy sobie jaja robisz?

Poważnie, a dlaczego by nie.

Dzień dobry. Czy Szanowny Pan mógłby mi pomóc w znalezieniu regulaminu? Nijak nie mogę znaleźć...

Z góry dziękuję i przepraszam, że nie ogarniam.

Gdzie obiecany dowcip?

Wygląda na to, że tak na prawdę tzw Trolle internetowe dzielą się na dobre i złe. Złe to są te które operują w komentarzach u Krzysztofa Osejuka, a dobre to te co mnie tutaj kąsają w nogawki. Do tej pory byłem przekonany że akutar Ty jesteś poważnym facetem i nie należysz ani do jednych ani do drugich. Rozczarowanie to bardzo smutne doświadczenie.

Po co piszesz mi tu z użyciem słowa demokracja? I po raz tysięczny o swoich politycznych przekomarzaniach? Wszyscy znamy Twoje preferencje z licznych wcześniejszych wpisów. Tematem mojej notki jest nieuczciwość niektórych blogerów wobec samego siebie, swoich czytelników i komentatorów, polegająca na świadomym nadużywaniu, po części niejawnych narzędzi administracyjnych, do fałszowania prawdy na przykładzie twórczości Krzysztofa Osiejuka. Takich narzędzi jak blokowanie dostępu wybranym użytkownikom, oraz klasyczna cenzura.

Należy pamiętać, że z natury rzeczy każdy blog jest przestrzenią publiczną, w której obowiązują takie same normy etyczne dotyczące wzajemnych relacji użytkowników i swobody wymiany informacji. Oczywiście twórca i autor bloga ma prawo i możliwość modyfikowania konwencji. Powinien jednak robić to w sposób jawny, w granicach powszechnie przyjętych i wyraźnie akcentowany. Np tak jak Stanisław Michalkiewicz wyłączyć w w ogóle użytkownikom możliwość komentowania i przemawiać ex katedra. Albo ograniczyć dostęp do bloga do osób spełniających określone i wszystkim znane warunki np.: obowiązek rejestracji i logowania. Albo założyć wyizolowanego z przestrzeni publicznej, tajnego bloga dostępnego tylko dla starannie wyselekcjonowanych wybrańców gdzie obowiązują normy zależne wyłącznie od widzimisię gospodarza i ducha czasu.

Niedopuszczalne jest jednak wprowadzanie ograniczeń dyskryminacyjnych opartych na utajnionych przed zaproszonymi gośćmi kryteriach w przestrzeń publiczną.

Jeżeli nie przestrzegamy tych wydawałoby się prostych do zrozumienia i przestrzegania zasad, prędzej czy później wpędzamy się w pułapki, których efektem jest dysonans poznawczy jakiego groteskową próbę rozwiązania zademonstrował nam Krzysztof Osiejuk w artykule pt: „Internet jako zabójcza broń”.

Oczywistym jest, że w takich warunkach ten dysonans poznawczy jest nierozwiązywalny, prowadzi tylko do generowania fikcyjnych bytów, mnożenia sprzeczności i wprowadzania kastowych kategorii podziału ludzi na przykład na trolli internetowych i elfy, mugoli i czarowników, zwolenników demokracji i jej negacjonistów itd. itp.

Na Twoim przykładzie pragnąłem udowodnić wszem i wobec, że można, a nawet trzeba prowadzić dialog ze złośliwymi i nawet udającymi greka trollami. Głównym celem staje się wówczas już nie oświata i rosocjalizacja globalna, na najwyższym poziomie uogólnienia i abstrakcji, lecz rozumiana w skrajnie interpersolnalnym sensie. Przyznaję jednak, że zaczynam tracić cierpliwość i coraz bardziej korci mnie by Cię po prostu po chamsku wywalić za pomocą tak lubianego przez naszego przyjaciela Krzysztofa Osiejuka zaklęcia: "Nie możesz komentować na tym blogu". Powstrzymam się jednak pro publico bono, gdyż szanuję godność innych użytkowników i obserwatorów naszej dyskusji, którzy w takim przypadku ulegliby brutalnej i niczym niezawinionej dezinformacji.

Gdybym Cię zablokował nie miałbyś jak mi za to podziekować :)

Po prostu idź i nie grzesz wiecej :)

Zmieniłbyś nick na Chris Chorus, Julka Palmer albo Armstern i syczałbyś tu z nienawiwści zaniżając poziom i irytując wszystkich. I niestety miałbys trochę racji bo nic człowieka bardziej nie boli niż deptanie jego godności. A tak mogłeś być użytecznym a nawet niezbędnym, za co Ci z całego serca dziękuję i zapraszam jak najczęściej do komentowania :)

"skoro jesteś taki mądry, to dlaczego nie jesteś taki bogaty?" - jestem aż za bardzo bogaty :) Jak na warunki w naszym Kraju... A byłbym jeszcze bogatszy gdybym miał więcej czasu.

A miałbym go wiecej gdyby, każdy w tym kraju robił to co do niego należy i robił to jak należy. Strasznie dużo czasu zajmuje naprawianie i eliminowanie ze swojego otoczenia (bubli) owoców nierzetelnej i nieprofesjonalnej pracy bliźnich.

I tak cię nie wywalę :)

Jak Ci tak bardzo zależy na poczuciu smaku knebla w ustach to idź do Krzyśka i zamiast jak zawsze z bezkrytycznym uwielbieniem i na kolanach daj mu próbkę swoich popisów tu u mnie :) Sądze że szybko spełnią się Twoje marzenia :)